Długo czekałam na wolną chwilę, by móc oddać się scrapowaniu.
Święta za chwilę, a ja nie zrobiłam ani jednej kartki. Zauroczyły mnie prace Karoli Witczak i jej piękna kolekcja My Private Happiness. Uznałam, że te papiery będą idealne do radosnych kartek Wielkanocnych. No i w tym miejscu się pytam "Jak ona to robi?" Nijak nie mogłam zgrać ze sobą wzorów i kolorów, wszystko co teoretycznie powinno do siebie pasować ( i w pracach Karoli pasuje) mi nie chciało współgrać. Uwielbiam warstwowe, trójwymiarowe scrapy, mnóstwo wyciętych elementów naklejonych jeden na drugi. Spędziłam 2 godziny nad kartką i nic z tego nie wyszło, nic radosnego i kolorowego... Odwiedzam wiele blogów, szukam na nich inspiracji, a przede wszystkim uczę się, ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że lubić to jedno a umieć to drugie i chyba pozostanę przy moich prostych kompozycjach (ale nie przestanę próbować) :)
6 komentarzy:
oj, a nie jest troche tak,ze zwykle bardziej podobaja nam sie prace innych - nie doceniajac wlasnych?
ja czesto łapie sie na tym,ze mimo iz praca jest ladna - wymagam od niej,zeby byla jeszcze lepsza..trzymam kciuki za udane kartki!
"Cudze chwalicie/.../" Flowart myślę, że masz racje, ale patrząc na te dopracowane, wyjątkowe prace innych dziewczyn, nie trudno tak myśleć.
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam!
Oj, ta karteczka wcale nie jest taka "prosta". Nie jestem jakimś super znawcą skrapków, choć ostatnio też troszkę raczkuję w tej dziedzinie, ale myślę, że sobie bardzo dobrze poradziłaś :) Poza tym ja tam wolę te mniej skomplikowane kompozycje - to w końcu kartka :) jak dla mnie super ;)
Jak na początek to nie jest źle chociaż zdjęcie mało wyraźne. Dobrze sfotografowana kartka czy scrap to połowa sukcesu moim zdaniem:) Próbuj, kombinuj, nie zrażaj się i nie rób nic na siłę a nabierzesz wprawy. Sama trochę scrapowałam ale po jednym dużym projekcie, który trochę mnie przerósł zraziłam się i jakoś zarzuciłam niestety.
Impresjo, Mimblo dziękuję :)
Ten początek trwa już 3 lata :) Kiedyś więcej tworzyłam, ale skupiłam się później na decoupage. Ten artystyczny nieład podczas robienia kartek, przy maleńkim ciekawskim dziecku był nie do zniesienia, ale wracam powoli.
Mimblo tak wiem, zdjęcia to podstawa i z reguły używam dobrego sprzętu, światła...ale ostatnio polubiłam takie dziwne zdjęcia. Pewnie w następnym poście dokładniej pokażę kartkę, bo faktycznie nie wiele widać.
Oj oj oj oj...nie bądź taka skromna, sliczna karteczka, ma swój klimat;) Pozdrawiam
Prześlij komentarz