poniedziałek, 28 marca 2011

Na osłodę

Witajcie w ten pochmurny dzień. Dziś musimy uzbroić się w potężną dawkę kawy i słodyczy na podniesienie ciśnienia i tym samym nastroju. Wczoraj skuszona przepisem na ciastka od Monique, postanowiłam postać chwilę przy blacie kuchennym. Ciastek wyszedł cały talerz, niestety są tak pyszne, że zostało mi ich tylko kilka sztuk do porannej kawy. Prezentują się o tak :


A tak prezentowała się niedzielna kawa :)


Monique bardzo dziękuję za te ciasteczka, poprawiają humor w 100% ! Pozwolę sobie umieścić przepis poniżej i skusić na te słodkości pare niewinnych duszyczek:)

 
Ciasto :
 - 1 margaryna (robiłam na Palmie po ponoć na niej najlepiej wychodzą)
 - 300 g mąki
 - 2 łyżki śmietany
(następnym razem dodam do ciasta troszkę cukru)

Na przekładaniec:
4 łyżki cukru
4 łyżki mleka (najlepiej zagęszczone)
40 g orzechów włoskich
1/4 kostki masła
jedno białko

Wyrabiamy ciasto, wałkujemy i wykrawamy małe kółka (mi wyszło bardzo lepkie, więc o wałkowaniu nie było mowy,ale w ręku formowałam placuszki), które z jednej strony maczamy w białku a następnie w cukrze i układamy na blasze, pieczemy około 15 minut - ciastka muszą się nieco podnieść i lekko zarumienić. Ciasteczka są bardzo delikatne i kruche, więc trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem, ale warto :)

Podgrzewamy mleko z cukrem, dodajemy zmielone orzechy (ja mieliłam w blenderze) , potem dodajemy masło i mieszamy. Jak masło się rozpuści - schładzamy. Schłodzoną masą orzechową smarujemy ciasteczka z tej strony na której nie ma cukru i przykładamy drugim ciasteczkiem. Masa jest taka pyszna, że warto zrobić jej trochę więcej ....aby potem wyjeść ją łyżką, prosto z rondelka :)

Smacznego!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Byłam tam wczoraj i próbowałam . Są znakomite , pyszne , delikatne . Podkradłam przepis z lodówki;) , jutro je upiekę.