Stołeczek czy mini schodki, generalnie ten mebel służy nam za drabinkę, bo z racji eksploatacji przestrzeni wszystko mamy wysoko. Przed metamorfozą było to zwykłe, jasne drewno, ale że 1 miesiąc używania zakończył się śladami butów, kapci i ... pasty do zębów uznałam, że pora na malowanie.
Muszę przyznać, że ten niebieski świetnie prezentuje się w naszej białej łazience przy czarnych meblach (zdjęcia brak bo baterie się skończyły). Lewy róg dolnego schodka Ami pomalowała własnoręcznie :)
Ps. Bardzo wciągnęło mnie przerabianie mebli, boje się pomyśleć co teraz zmaluję.
7 komentarzy:
Maluj maluj :) Piekny ten stoleczek i ladnie go ozdobilas :) Mam taki sam i czeka na malowanie tylko nie moge go zeszlifowac! tak lakier trzyma!buziaki
uroczy pomysl z odbijaniem serwetek! zdolny dzieciak :D
stoleczek ogolnie super, zazdroszcze ze mozesz sobie tak mebelki poprzerabiac:D
Ale świetna mini drabinka :) I piękny delikatny kolor :) Też bym taką chciała :) Widzę, że Ami podziela artystyczne zdolności mamy :) Buziaki!
Super blog ;) Bije z niego wiele ciepła. A domek z mebelkami dla córeczki - niesamowity :) Pozdrawiam bardzo cieplutko :)
Wspaniała drabinka, pomysł z serwetkami jest genialny!
Pozdrawiam!
Stołeczek praktyczny i elegancki, bardzo mi się podoba;)
Piękny ten stołek, jakoś tak nostalgicznie wygląda
Prześlij komentarz