Pamiętam, że będąc małą dziewczynką każdego dnia w Grudniu, z niecierpliwością czekałam na czekoladkę z kalendarza adwentowego. Amelka jest jeszcze za mała by zrozumieć czym jest adwent i dlaczego akurat ten jeden smakołyk dziennie jest taki magiczny, ale dlaczego miałoby mnie to powstrzymać przed stworzeniem własnego kalendarza? Domek tworzyłyśmy razem, Amelka dzielnie podawała każde pudełeczko i dociskała aby skleiło się z pozostałymi, tworząc domek. Cieszyła się przy tym ogromnie krzycząc "dadu dadu". Do kiosku po pudełka zapałek prawie że biegła :) No i jest nasz domek adwentowy. Przy okazji chciałabym go zgłosić na wyzwanie rękoczyny #18 w Artpiaskownicy.
A od wczoraj produkuję pierniczki :) Już wkrótce pochwalę się nimi.
4 komentarze:
ohhh ten kalendarz jest niesamowity!!!!! sama chcialabym miec takie cacko na biurku;o
Jest piękny, zdolne dziewczyny jesteście:)
Dziękujemy serdecznie :)
przepiekny :) Magiczny domek Wam powstal :)
Prześlij komentarz