Gdy przychodzi jesień z radością sięgam po długie grube swetry i miękkie szaliki. W tym roku szarości, biel i beże, czyli to w czym czuję się najlepiej.

 |
Balsam do ust o którym już wspominałam, ma zapach Creme Brulee jest przepyszny :) No i to opakowanie, nie mogłam się mu oprzeć. |
 |
Ptaszek, to moja nieśmiała próba z Gesso. |
 |
Jesień w pełni, skórzane buty nie znoszą tego zbyt dobrze, zwłaszcza gdy właścicielka zapomni o impregnacji... |
 |
Bransoletka z Pakamery i jej nie mogłam się oprzeć, taki drobiazg w prezencie urodzinowym. |
 |
Imieninowy prezent od mamy, delikatny szydełkowy szal, z wstawkami z koronki. |
 |
Taca długo czekała na nowe kolory. W nowym mieszkaniu będzie przeważać biel, a dodatki w odcieniach błękitu i szarości, stąd przetarci i ulubione grafiki z tej strony. |
 |
A w ramach relaksu kawa podana na nowej tacy w ulubionych kolorach (a pomyśleć że 2 dni temu była zielono biała z motywem świątecznym) i piękna lektura czyli Jeanne d' Arc Living. |
 |
Dodaj napis |
 |
W poszukiwaniu inspiracji... |
 |
Marzę o takim stole, niestety na początek będę musiała zadowolić się IKEowską zdobyczą jakiej wiele. |
2 komentarze:
Koniecznie musze kupic, nawet za opakowanie :) Ja kiedys kupilam o zapachu milk cookies ach pycha :) zdecydowanie Moje kolorki, ten szal jest swietny, twoja mama sama dziergala? pozdrawiam
Mają jeszcze jeden zapach, ale nie pamiętam jaki, opakowanie jest okrągłe i różowe. Szal kupny, ale gdyby tylko zachęcić moją mamę do powrotu do szycia, szydełkowania byłby tysiąckroć piękniejszy.
Prześlij komentarz