Dalszy ciąg mojej pisankowej produkcji...Bardzo mi się spodobały te mało świąteczne jaja. Od początku miałam w planach je trochę poplamić, zainspirowały mnie do tego pisanki Anny. Oczywiście efekt trochę bardziej bałaganiarski...nie jestem pewna czy zamierzony, ale mi się podoba. A Wam?
A to jest kontynuacja poprzedniej serii pisanek z domkami i kurkami, te pisanki 10.04 będą do kupienia na kiermaszu w Plamie |
9 komentarzy:
jakie różnorodne!o dziwo najbardziej podobają mi się te najmniej typowe ;)
Fajne te jajeczka. Takie inne, oryginalne i niebanalne. Ale odrobinę mi przeszkadza to, że ten styropian tak nachalnie "wyłazi" spod wzoru. No chyba, że to było zamierzone?
Fajne, bardzo oryginalne.
Po pierwsze bardzo się cieszę,że mnie podczytujecie, to strasznie miłe wiedzieć, że przy tak ogromnej ilości wspaniałych blogów, macie czas i ochotę zajrzeć dla mnie. To jest niesamowite uczucie wiedzieć, że to co robię mogą zobaczyć też inni, nie tylko rodzina :)
Agak przyznaję Tobie rację, styropian mnie drażni, użyłam medium, zwykle styropian po nim aż tak nie wyłazi, ale te jajka były wyjątkowo porowate i chyba za mało je "zabezpieczyłam" no ale jakoś przeżyję. Na przyszłość już wiem, że nie mogę się tak spieszyć, ze na dobry efekt muszę poczekać, a ja do cierpliwych nie należę.
Karmeleiro ciesze się że te najmniej typowe wpadły Tobie w oko, to znaczy że jakiś efekt jest :)
Fajne jajka:)
Śliczne są, a te pierwsze bardzo klimatyczne (uwielbiam ostatnio to słowo, na określenie czegoś, co ma niepowtarzalny klimat:).
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem tych jajeczek. Wygladaja bosko i to wszystkie jak leci .
Cudnie je ozdobiłaś. Podziwiam i zazdroszczę.
buziaki
Niesamowite te pisanki!!! Rower, korona, zegarek, manekin - no Majstersztyk! :)
Gosiu jak mi miło, że moje mało wielkanocne jajca Cię zainspirowały :)
Co do styropianu to niestety - w tym roku pierwszy i ostatni raz współpracowałam z tym tworzywem. Szpachlówka, farba podkładowa i farba akrylowa w dużych ilościach a i tak pory wyłażą :( Nie jestem w nich zadowolona bo osiągnięcie równej powierzchni to droga przez mękę :) Teraz nabyłam plastikowe i prawdziwe gęsie i już więcej nie zamierzam marnotrawić czasu na styropian :) Niby kusi ceną ale jak się doliczy wszystkie materiały do zakrycia tej nachalnej styropianowej powierzchni to już wcale aż tak korzystnie nie wychodzi :)
Buziaczki!
Prześlij komentarz