Nie wyobrażam sobie przeżywania Świąt, bez całej tej atmosfery,
dodatków, lampek. Pomiędzy gotowaniem, pakowaniem prezentów, a
chorowaniem próbuję gdzieniegdzie powiesić jakąś ozdobę.
W kuchni miał panować minimalizm...

 |
Jakiś czas temu postanowiłam odnowić/przemalować młynek do kawy. Efekt ogromnie mi się spodobał, dlatego też w nowym roku więcej takich przedmiotów będę przerabiać. |
 |
Bardzo ważne są dla mnie nie tylko wrażenia wizualne ale i zapachowe, dlatego obowiązkowo w okresie Świąt w naszym mieszkaniu pachnie wanilią, cynamonem, czy ciastkami korzennymi. |
 |
O Cotton Ball Lights marzyłam od dawna, w końcu mam je w domu, dają cudowne światło. |
 |
Na starej ramie, znalazło się miejsce dla zeszłorocznych ozdób. |
 |
I to co kocham najbardziej, wieczory przy świeczkach. |
Z racji tego, że całą rodzinką od kilku dni chorujemy , jednie mieszkanie przypomina mi o Świętach, od kuchni trzymam się z daleka, choć mam w planach upiec chociaż makowiec i kilka pierniczków z myślą o Amelce. Mam nadzieję, że do jutra staniemy na nogi i jeden dzień wystarczy nam na przygotowanie świątecznych potraw.
W tym miejscu chciałabym Wam wszystkim życzyć zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.